środa, 9 października 2013

Volkfest №1

Jeśli ktoś pomyślał że nic się nie dzieje to jest w błędzie. Ilość przedsięwzięć pochłonęła mnie do tego stopnia, że nie było czasu pisać. Czytelników przepraszam, nadrobię.


A co się działo? Projekt Volk zamknął sezon letni 2013. Kameralnie, ale za to maksymalnie historycznie. Rzadko zdarza się imprezy na tyle spójne materialnie i pozbawione współczesności co Volkfest.

Pogoda przed samą imprezą stawiała przed nami wiele znaków zapytania. Padało w sumie cały tydzień, ale synoptycy z wetteronline.de zapowiedzieli pogodę jak na zamówienie na 3 dni przed imprezą. W 99% spełniło się.

Turniej opi3rdalania się wygrał Leśny. Szkolenie z naalbindingu przeprowadzone. Zupa grzybowa z 1 grzyba ugotowana. Drewno obladrowe i kostki słomy wyeliminowane. Ogólne rozpasanie i chillout.

Działań wojennych bataliony chłopskie nie powzięły. Głównie z uwagi na brak puszek do otwierania)

To koniec sezonu letniego, w końcu przerwa od wyjazdów. Było wyjątkowo mokro.
Znając życie rozpoczną się prace merytoryczne i pomniejsze projekty praktyczne. Ale Volk nie śpi, sezon u nas trwa cały rok.

Sezon jesień-zima, mode: on.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz