Powinności wojskowe chłopów w interesującym nas okresie nie ograniczały się jedynie do form związanych z walką bezpośrednią. Podkreślić należy iż w przypadku tej warstwy społecznej większą część ciężarów wojennych stanowiły powinności nie związane z walką z bronią w ręku. Bardzo ważną kwestią było przygotowanie kraju do czekających nań wojen. W dużej mierze ciężar ten spadał na barki chłopów. Powinności te można podzielić na posługi wykonywane na rzecz wojska i obronności kraju oraz na świadczenia w pieniądzu i naturze.
Do pierwszej grupy zaliczyć na pewno można obowiązki związane z transportem. Podwoda, powóz i przewód były posługami związanymi z transportem dóbr władcy. Mimo że mogły mieć pewne znaczenie również militarne to nie można ich uznać jako powinności typowo wojskowe. Wojskową posługą transportową było dostarczanie na wyprawę wozów, w dokumentach zwaną currus. Niekiedy określano w dokumentach co powinno znajdować się w takich wozach lub określano ilość bądź wartość koni zaprzężonych do niego.
Inną powinnością o charakterze militarnym były prace związane ze wznoszeniem, naprawą lub umacnianiem budowli o charakterze obronnym. Prace te wykonywane były głównie w czasie pokoju. Powinność ta obciążała nie tylko pracujących przy niej chłopów. Była również uciążliwa dla właścicieli wsi, gdyż obniżała ich dochody poprzez odrywanie chłopów od pracy na polach. Starania o zwolnienia z tego rodzaju posług czynione przez właścicieli dóbr, potwierdzone w dokumentach immunitetowych rzadko przynosiły efekt w postaci całkowitej ulgi od tych świadczeń. Mimo to również ta powinność podlegała pewnym ograniczeniom i ulgom, takim jak wskazanie jednego grodu w danej ziemi przy którym chłopi z danej wsi mili pracować lub w przypadku większych fortyfikacji którym odcinkiem umocnień mieli się zająć. W czasie wojny prócz chłopów przy wznoszeniu umocnień zatrudniano jeńców wojennych.
Z budową związane były również prace przy wznoszeniu przesiek. Stanowiły one coś w rodzaju polowych umocnień granicznych. Obowiązek ten wywodził się z czasów wcześniejszych i w interesującym nas okresie wchodził w skład ciężarów prawa książęcego. Przy pomocy przesiek zamykano drogi prowadzące w głąb kraju bądź utrudniano przejście przez brody na rzekach. Pisał o tym Gall Anonim opisując zmagania cesarza z Bolesławem, który w tym czasie walczył na pomorzu i na wieść, że Niemcy wtargnęli do jego kraju „z iloma mógł, [z tyloma] ruszył w pochód i nakazał zabarykadować na wszelki sposób przejścia i brody na rzece Odrze. Zagrodzono zatem wszystkie miejsca, w których można by w bród przejść rzekę, a nawet takie, w których sama ludność mogła ukradkiem próbować przejścia”. Było to bardzo ważne, gdyż utrudniało przeciwnikowi sprawny marsz w natarciu i odwrót dogodnymi traktami. Wspominał o tym w swojej kronice Thietmar opisując walki Bolesława z Niemcami w 1005 roku. Według niemieckiego kronikarza „w dalszym swoim marszu dotarło wojsko do kraju zwanego Nice i rozbiło obóz nad rzeką Sprewą (Szprewą). Kiedy dzielny rycerz Thiedbern dowiedział się tutaj, iż nieprzyjaciel zaczaił się, by zaatakować z boku nasze wojsko, zebrał potajemnie najlepszych rycerzy i chcąc samemu sobie przysporzyć sławy, postanowił podejść go i zniszczyć podstępem. Nieprzyjaciel jednak bardzo przezornie uciekł między gęsto leżące ścięte drzewa, aby tym skuteczniej móc nękać stąd nacierających. […] Owóż, te tak różne i pod różnym przewodnictwem kroczące oddziały dotarły wnet do Odry i rozbiły namioty nad krętą rzeką, zwaną po słowiańsku Bóbr, po łacinie zaś Castor. Bolesław jednak obwarowawszy brzeg tej rzeki i usadowiwszy się z wielkim wojskiem w Krośnie, przeszkadzał jak mógł, w przeprawieniu się ich na drugą stronę”. Wydaje się że umocnienia tego typu miały duże znaczenie w czasie prowadzenia walk, co zdaje się potwierdzać tekst Thietmara jak i z fakt iż zwolnienia z obowiązku budowy i konserwacji przesiek były bardzo rzadkie. Najbardziej znane przesieki znajdowały się na terenach Śląska. Z tego względu szczególnie w tej dzielnicy istniała konieczność egzekwowania obowiązku budowy i naprawy tych umocnień. Z tego względu najwięcej informacji o przesiekach pochodziło właśnie z terenów Śląska. Mniejsze konstrukcje tego typu zwano osiekami. Mimo dużego znaczenia w walce we wcześniejszym okresie, umocnienia tego typu straciły na znaczeniu. Zmiany zachodzące w sztuce wojennej w XIII wieku spowodowały iż powinność ta zanikła.
Niektóre wsie leżące w pobliżu grodów książęcych zobowiązane były do wykonywania odpowiednich posług na rzecz danego grodu. Zdaje się iż ludność z takich osad służebnych nie była całkowicie wolna osobiście. Chłopi w takich wsiach wytwarzali i dostarczali do warowni określone dobra. Często było to uzbrojenie lub żywność, ale mogły być to również inne dobra a nawet określone usługi jak na przykład opieka nad końmi załogi stacjonującej w grodzie, co miało znaczenie w przygotowywaniu drużyny do wojny. Posługi wykonywane przez inne wsie służebne mogły nie być związane z aspektami militarnymi, dlatego trudno zaliczyć obowiązki tego rodzaju do służby stricte wojskowej, ale mimo wszystko warto o nich wspomnieć. Zachowane do dziś nazwy niektórych miejscowości zdają się sugerować jakimi posługami zajmowali się ludzie którzy w nich zamieszkiwali. Ludność wsi o nazwach takich jak Grotniki trudniła się produkcją grotów do strzał i włóczni. W miejscowościach o nazwach takich jak Szczytniki, zamieszkiwała ludność, która produkowała szczyty czyli tarcze. Ten sposób produkcji właściwy był dla okresu wcześniejszego, nie wymagającego specjalistycznej obróbki i wykwalifikowanych rzemieślników. Głównym źródłem utrzymania ludności osad służebnych było rolnictwo, a w zakresie wyznaczonej specjalizacji byli mniej biegli niż zawodowi rzemieślnicy. Wsie i osady służebne całkowicie zanikły wraz z rozpadem ustroju wczesnofeudalnego na przełomie XIII i XIV wieku. Chociaż wydaje się, iż do połowy XIII wieku większość z nich już nie funkcjonowała.
Ludność wiejska ponosiła wiele różnorakich obciążeń na rzecz władcy. Z jednej strony była to służba z bronią w ręku, a z drugiej obowiązki wykonywania pewnych posług. Mimo tych zobowiązań nie były one jedynymi. Chłopi byli obciążani również różnego rodzaju świadczeniami w naturze, a później wraz z rozwojem gospodarki towarowo-pieniężnej, w pieniądzu.
Jednym z takich obciążeń była stróża, w tym wypadku danina, a nie osobista służba w grodzie. Zmiany zachodzące w społeczeństwie oraz w sztuce wojennej powodowały, iż danina była zachowywana, a osobista straż w grodzie powoli zanikała. W XIII wieku stróża występowała w obu postaciach. W Kronice Wielkopolskiej znajduje się wzmianka na temat stróży. „On zapewne, jak podają, ustanowił w Polsce pewną daninę, która nazywa się stróża, tak że każdy co roku od pługa lub radła oddawał do spichrza królewskiego jedną miarę pszenicy oraz owsa, wyjąwszy tylko tych, którzy walczyli w obronie państwa. Ta zaś danina zbóż dlatego nazywała się stróżą, że pobierano ją na użytek ludzi pełniących straż w grodach położonych zwłaszcza na krańcach królestwa”. Autor kroniki przypisywał ustanowienie tej daniny Bolesławowi Chrobremu, ale zdaje się, iż w ten sposób wyraził przekonanie o jej starodawnym pochodzeniu. Dawne pochodzenie tej daniny oraz fakt, iż zmiany w prawach książęcych wprowadzano niezwykle rzadko, czasami tylko dostosowywano je do nowo zaistniałych warunków gospodarczo-społecznych. Zdaje się to wskazywać, że można „uznać za miarodajne przynajmniej informacje o tym, że stróżę pobierano z poszczególnych gospodarstw, a także o wysokości obciążenia”. Stróża opłacana w naturze, prawdopodobnie na przełomie XIII i XIV wieku stopniowo, została przekształcona w daninę uiszczaną w pieniądzu.
Na zakończenie należy podkreślić, iż obciążenia wojskowe chłopów były bardzo duże. Wielu z nich brało udział w wojnie walcząc z bronią w ręku. Obciążenia ludności wiejskiej zwiększały różnego rodzaju powinności wykonywane na rzecz wojska i obronności kraju oraz świadczenia pieniężne i dobra przekazywane w naturze. Nie można jednocześnie zapominać o tym, iż to właśnie z pracy chłopów pochodziły dochody i majątki rycerskie, które pozwalały im odpowiednio zaopatrzyć się i uzbroić na wyprawy. Dlatego stwierdzenie, że to właśnie na barkach chłopów spoczywało w dużej mierze bezpieczeństwo kraju nie wydaje się przesadzone.
Do pierwszej grupy zaliczyć na pewno można obowiązki związane z transportem. Podwoda, powóz i przewód były posługami związanymi z transportem dóbr władcy. Mimo że mogły mieć pewne znaczenie również militarne to nie można ich uznać jako powinności typowo wojskowe. Wojskową posługą transportową było dostarczanie na wyprawę wozów, w dokumentach zwaną currus. Niekiedy określano w dokumentach co powinno znajdować się w takich wozach lub określano ilość bądź wartość koni zaprzężonych do niego.
Inną powinnością o charakterze militarnym były prace związane ze wznoszeniem, naprawą lub umacnianiem budowli o charakterze obronnym. Prace te wykonywane były głównie w czasie pokoju. Powinność ta obciążała nie tylko pracujących przy niej chłopów. Była również uciążliwa dla właścicieli wsi, gdyż obniżała ich dochody poprzez odrywanie chłopów od pracy na polach. Starania o zwolnienia z tego rodzaju posług czynione przez właścicieli dóbr, potwierdzone w dokumentach immunitetowych rzadko przynosiły efekt w postaci całkowitej ulgi od tych świadczeń. Mimo to również ta powinność podlegała pewnym ograniczeniom i ulgom, takim jak wskazanie jednego grodu w danej ziemi przy którym chłopi z danej wsi mili pracować lub w przypadku większych fortyfikacji którym odcinkiem umocnień mieli się zająć. W czasie wojny prócz chłopów przy wznoszeniu umocnień zatrudniano jeńców wojennych.
Z budową związane były również prace przy wznoszeniu przesiek. Stanowiły one coś w rodzaju polowych umocnień granicznych. Obowiązek ten wywodził się z czasów wcześniejszych i w interesującym nas okresie wchodził w skład ciężarów prawa książęcego. Przy pomocy przesiek zamykano drogi prowadzące w głąb kraju bądź utrudniano przejście przez brody na rzekach. Pisał o tym Gall Anonim opisując zmagania cesarza z Bolesławem, który w tym czasie walczył na pomorzu i na wieść, że Niemcy wtargnęli do jego kraju „z iloma mógł, [z tyloma] ruszył w pochód i nakazał zabarykadować na wszelki sposób przejścia i brody na rzece Odrze. Zagrodzono zatem wszystkie miejsca, w których można by w bród przejść rzekę, a nawet takie, w których sama ludność mogła ukradkiem próbować przejścia”. Było to bardzo ważne, gdyż utrudniało przeciwnikowi sprawny marsz w natarciu i odwrót dogodnymi traktami. Wspominał o tym w swojej kronice Thietmar opisując walki Bolesława z Niemcami w 1005 roku. Według niemieckiego kronikarza „w dalszym swoim marszu dotarło wojsko do kraju zwanego Nice i rozbiło obóz nad rzeką Sprewą (Szprewą). Kiedy dzielny rycerz Thiedbern dowiedział się tutaj, iż nieprzyjaciel zaczaił się, by zaatakować z boku nasze wojsko, zebrał potajemnie najlepszych rycerzy i chcąc samemu sobie przysporzyć sławy, postanowił podejść go i zniszczyć podstępem. Nieprzyjaciel jednak bardzo przezornie uciekł między gęsto leżące ścięte drzewa, aby tym skuteczniej móc nękać stąd nacierających. […] Owóż, te tak różne i pod różnym przewodnictwem kroczące oddziały dotarły wnet do Odry i rozbiły namioty nad krętą rzeką, zwaną po słowiańsku Bóbr, po łacinie zaś Castor. Bolesław jednak obwarowawszy brzeg tej rzeki i usadowiwszy się z wielkim wojskiem w Krośnie, przeszkadzał jak mógł, w przeprawieniu się ich na drugą stronę”. Wydaje się że umocnienia tego typu miały duże znaczenie w czasie prowadzenia walk, co zdaje się potwierdzać tekst Thietmara jak i z fakt iż zwolnienia z obowiązku budowy i konserwacji przesiek były bardzo rzadkie. Najbardziej znane przesieki znajdowały się na terenach Śląska. Z tego względu szczególnie w tej dzielnicy istniała konieczność egzekwowania obowiązku budowy i naprawy tych umocnień. Z tego względu najwięcej informacji o przesiekach pochodziło właśnie z terenów Śląska. Mniejsze konstrukcje tego typu zwano osiekami. Mimo dużego znaczenia w walce we wcześniejszym okresie, umocnienia tego typu straciły na znaczeniu. Zmiany zachodzące w sztuce wojennej w XIII wieku spowodowały iż powinność ta zanikła.
Niektóre wsie leżące w pobliżu grodów książęcych zobowiązane były do wykonywania odpowiednich posług na rzecz danego grodu. Zdaje się iż ludność z takich osad służebnych nie była całkowicie wolna osobiście. Chłopi w takich wsiach wytwarzali i dostarczali do warowni określone dobra. Często było to uzbrojenie lub żywność, ale mogły być to również inne dobra a nawet określone usługi jak na przykład opieka nad końmi załogi stacjonującej w grodzie, co miało znaczenie w przygotowywaniu drużyny do wojny. Posługi wykonywane przez inne wsie służebne mogły nie być związane z aspektami militarnymi, dlatego trudno zaliczyć obowiązki tego rodzaju do służby stricte wojskowej, ale mimo wszystko warto o nich wspomnieć. Zachowane do dziś nazwy niektórych miejscowości zdają się sugerować jakimi posługami zajmowali się ludzie którzy w nich zamieszkiwali. Ludność wsi o nazwach takich jak Grotniki trudniła się produkcją grotów do strzał i włóczni. W miejscowościach o nazwach takich jak Szczytniki, zamieszkiwała ludność, która produkowała szczyty czyli tarcze. Ten sposób produkcji właściwy był dla okresu wcześniejszego, nie wymagającego specjalistycznej obróbki i wykwalifikowanych rzemieślników. Głównym źródłem utrzymania ludności osad służebnych było rolnictwo, a w zakresie wyznaczonej specjalizacji byli mniej biegli niż zawodowi rzemieślnicy. Wsie i osady służebne całkowicie zanikły wraz z rozpadem ustroju wczesnofeudalnego na przełomie XIII i XIV wieku. Chociaż wydaje się, iż do połowy XIII wieku większość z nich już nie funkcjonowała.
Ludność wiejska ponosiła wiele różnorakich obciążeń na rzecz władcy. Z jednej strony była to służba z bronią w ręku, a z drugiej obowiązki wykonywania pewnych posług. Mimo tych zobowiązań nie były one jedynymi. Chłopi byli obciążani również różnego rodzaju świadczeniami w naturze, a później wraz z rozwojem gospodarki towarowo-pieniężnej, w pieniądzu.
Jednym z takich obciążeń była stróża, w tym wypadku danina, a nie osobista służba w grodzie. Zmiany zachodzące w społeczeństwie oraz w sztuce wojennej powodowały, iż danina była zachowywana, a osobista straż w grodzie powoli zanikała. W XIII wieku stróża występowała w obu postaciach. W Kronice Wielkopolskiej znajduje się wzmianka na temat stróży. „On zapewne, jak podają, ustanowił w Polsce pewną daninę, która nazywa się stróża, tak że każdy co roku od pługa lub radła oddawał do spichrza królewskiego jedną miarę pszenicy oraz owsa, wyjąwszy tylko tych, którzy walczyli w obronie państwa. Ta zaś danina zbóż dlatego nazywała się stróżą, że pobierano ją na użytek ludzi pełniących straż w grodach położonych zwłaszcza na krańcach królestwa”. Autor kroniki przypisywał ustanowienie tej daniny Bolesławowi Chrobremu, ale zdaje się, iż w ten sposób wyraził przekonanie o jej starodawnym pochodzeniu. Dawne pochodzenie tej daniny oraz fakt, iż zmiany w prawach książęcych wprowadzano niezwykle rzadko, czasami tylko dostosowywano je do nowo zaistniałych warunków gospodarczo-społecznych. Zdaje się to wskazywać, że można „uznać za miarodajne przynajmniej informacje o tym, że stróżę pobierano z poszczególnych gospodarstw, a także o wysokości obciążenia”. Stróża opłacana w naturze, prawdopodobnie na przełomie XIII i XIV wieku stopniowo, została przekształcona w daninę uiszczaną w pieniądzu.
Na zakończenie należy podkreślić, iż obciążenia wojskowe chłopów były bardzo duże. Wielu z nich brało udział w wojnie walcząc z bronią w ręku. Obciążenia ludności wiejskiej zwiększały różnego rodzaju powinności wykonywane na rzecz wojska i obronności kraju oraz świadczenia pieniężne i dobra przekazywane w naturze. Nie można jednocześnie zapominać o tym, iż to właśnie z pracy chłopów pochodziły dochody i majątki rycerskie, które pozwalały im odpowiednio zaopatrzyć się i uzbroić na wyprawy. Dlatego stwierdzenie, że to właśnie na barkach chłopów spoczywało w dużej mierze bezpieczeństwo kraju nie wydaje się przesadzone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz